Szkoda, że wszyscy na raz nie możemy zmienić oferty – niech zaczną płacić/kupować za 3 razy więcej to może wróciłbym do wysłuchiwania tych gorzkich żali… A tak rzygam freelancer’ką.
BTW: czemu wielu z was chce się nadal męczyć? / Jakiś plan B na życie?